Dlaczego niezwyczajny? Bo przeczy wszystkiemu co wcześniej widzieliście lub mieliście okazję próbować. Jest pewnego rodzaju przekrętką, którą możecie zaserwować współbiesiadnikom.
Chłodnik z kiszonego szczawiu
Wiosna, wiosna achże ty... czas kiedy wszystko się budzi za oknem, planów na cieplejsze i dłuższe dni, a przede wszystkim okres wzmożonych porządków. Również w lodówce i pieczołowicie przygotowywanych przetworach. Nowy, smaczny okres czas zacząć.
Projektowanie do szuflady
Pomysły mają to do siebie, że lubią się gromadzić. Podobnie jak prace z nich wynikające. Bez względu czy jest to obraz, słowo pisane, przepis na życie. Mają też to do siebie, że lubią się gubić, znikać w zakamarkach umysłu, płowieć na kartkach papieru. Nie pozwólmy pomysłom spoczywać na łożu zapomnienia. W tym wpisie wracam do dawnego przepisu na krewetki z kurczakiem w kwaskowatej papryce.
Antrykot tak wypasiony, że aż podrób szaleje
Dopiero co przeminęły Walentynki lub Dzień Singla obchodzone w zależności od preferencji. Serca i serduszka zawładnęły najbliższym otoczeniem. A gdyby tak pokazać serce na talerzu?
Żurgórkowa, czyli profanacja polskich, tradycyjnych zup?
"Żurgórkowa", czyli profanacja polskich, tradycyjnych zup. Prawda czy fałsz? I jak to się ma do sytuacji spotykanych przy tworzeniu projektów?
Zacny tatar z sarny z cudnymi dodatkami
Tatar z dziczyzny oprawiony bardzo długim monologiem na temat trochę odmiennych dodatków: kiszonych grzybów, marynowanych rzodkiewek czy też salsy z gruszki i marynowanej w soli cebuli. Oczywiście wszystko sprawdzone osobiście i poparte recepturami. Sztućce lizać!
Smażony dorsz z sosem śmietanowym i kiszonkami
Styczeń. Nowy rok. Minęły już dobre dwa tygodnie nowego roku — i z jednej strony człowiek może się zastanawiać, dlaczego ten rok tak się wlecze, a z drugie. Z drugiej, no właśnie.
Czyli kolejny luźny wpis o świętach, dniach szczególnych oraz dorszu i kiszonkach.
Niedoświadczony i zielony
Można pokusić się o stwierdzenie, że każdy jest nowicjuszem. Zielonym.
Przynajmniej do czasu, kiedy nie zaryzykuje i spróbuje. A próbować trzeba.
Chłodnik botwinkowy ciut inaczej
Musicie się że mną zgodzić, że działanie pod wpływem pasji, namiętności daje najlepsze rezultaty. Sami przecież jesteśmy najlepszym tego przykładem. No chyba, że był to tzw. przypadek. Tym razem bez przypadków. Smacznie. Zdrowo.
Kolorowanka na talerzu
Być może nadrzędnym celem jaki sobie podświadomie narzuciłem przy gotowaniu relaksacyjnym była zabawa kolorem.
Bo pierwsze co do nas dociera to zapach.... wróć, obraz - przynajmniej w przypadku doświadczania zmysłowości kuchni drogą elektroniczna lub papierowa. Więc tym razem zaserwuję Wam kolorowankę na talerzu.