Grochówka pospolita, banalna. A skoro tak banalna, to pomyślcie ile razy mieliście okazje ją skosztować ostatnio. Ale takiej z prawdziwego zdarzenia? Niewiele? Ja również, dlatego dziś ona - najzwyklejsza grochówka, ale z fajnym twistem, który może Was zaskoczyć.
Barszcz niezwyczajny
Dlaczego niezwyczajny? Bo przeczy wszystkiemu co wcześniej widzieliście lub mieliście okazję próbować. Jest pewnego rodzaju przekrętką, którą możecie zaserwować współbiesiadnikom.
Aromatyczny krem z dyni z czosnkiem niedźwiedzim
Sezon dyniowy mamy dawno za sobą, a sam krem z tego zacnego, niskokalorycznego warzywa kojarzy się bardziej z ponurymi, chłodnymi jesiennymi daniami niż z wiosną, która coraz odważniej wkracza do naszego życia. A z wiosną - trzeba zadbać o skórę, więc krem pełen antyoksydantów oraz przeciwutleniaczy będzie jak znalazł.
Chłodnik z kiszonego szczawiu
Wiosna, wiosna achże ty... czas kiedy wszystko się budzi za oknem, planów na cieplejsze i dłuższe dni, a przede wszystkim okres wzmożonych porządków. Również w lodówce i pieczołowicie przygotowywanych przetworach. Nowy, smaczny okres czas zacząć.
Żurgórkowa, czyli profanacja polskich, tradycyjnych zup?
"Żurgórkowa", czyli profanacja polskich, tradycyjnych zup. Prawda czy fałsz? I jak to się ma do sytuacji spotykanych przy tworzeniu projektów?
Musztarda na obiedzie
Popularna, przysłowiowa, powszechna, niekiedy niedoceniana. Ot banalny dodatek do wielu potraw. Jednocześnie szlachetna, gdyż wspaniale potrafi podbić smak wielu dań. Tym razem w roli głównej. Na obiedzie.
Zaklepusy, czyli taka trochę „biedazupa”
Zastanawiacie się być może dlaczego "biedazupa". Otóż, ze względu na skromny skład. Raptem cztery składniki, parę przypraw i mamy gotowe danie. Do tego banalnie prosta w przygotowaniu. Nie wiem jak obecnie wygląda kwestia jej popularności, ale dawniej była często jadana na wsi. Jednak to, że jest skromna w formie nie przeszkadza jej wcale aby była bardzo esencjonalna i bardzo smaczna.
Kapuśniak na okrągło
Pewnie wielu z Was słyszało w dzieciństwie tego typu słowa „Janku/Kasiu/tu wpisz swoje imię, nie baw się jedzeniem”. Przynajmniej ja pamiętam. A dziś na przekór chciałbym Was zachęcić do tego, aby jednak bawić się jedzeniem :)