Podziel się!
Uwielbiam ten okres w roku. Wysyp owoców, warzyw. Barw i zapachów. Nawrót wspomnień z dzieciństwa, kiedy to kończył się rok szkolny i można było rozpocząć wakacje na wsi – krainie dobroci, naturalnych i prostych smaków. Pierwsze owoce pestkowe zrywne z drzew, jagody zbierane w lesie bez obawy o złapania kleszcza. Takim właśnie wspomnieniem jest zupa owocowa. Kwaśno-słodka, wiśniowa.
Początek lipca jest tym roku wyjątkowo upalny. Człowiek traci apetyt, spożywanie ciepłych dań zniechęca i jedynie coś chłodnego może pomóc w takiej sytuacji. W jednym z poprzednich wpisów pojawiło coś na lekko słono, więc by to zbalansować – trzeba sięgnąć słodycz. Wspomnianą wcześniej zupę owocową.
Zupa wiśniowa
Składniki
Krok po kroku
Wiśnie myjemy, osączamy na durszlaku i następnie drylujemy. Wkładamy do garnka zalewając 1 litrem zimnej wodą i zagotowujemy. Wsypujemy cukier - na początku 2 łyżki i w miarę potrzeby i predyspozycji smakowych dosypujemy go więcej. Dużo zależy od tego jak słodkie są owoce. Gotujemy na wolnym ogniu 15 minut.
Jagody myjemy - najlepiej wykorzystać do tego durszlak umieszczony w misce o porównywalnym rozmiarze. Raz, że pod bieżącą wodą pozbędziemy się pozostałości z lasu jak i liści borówki. Odsączamy i przesypujemy do garnka z gotującymi się wiśniami. Całość gotujemy około 5 minut.
Opakowanie kisielu rozpuszczamy w połowie szklanki zimnej wody (około 100 ml) i wlewamy do zupy. Całość zagotowujemy mieszając od czasu do czasu.
Opcjonalnie zamiast kisielu możemy użyć mąki ziemniaczanej w ilości 1 łyżka stołowa.
Baza jest gotowa. Jako, iż lubię by zupa – nawet tak deserowa jak opisywana w tym wpisie, była treściwa musimy ją jakoś zagęścić. Spotykałem się różnymi wariacjami by owe zagęszczenie zrealizować. Można zwiększyć ilość kisielu. Można wzbogacić o twardszą w konsystencji wkładkę.
Kluski lane. Makaron taki, śmaki i owaki. Ba. Nawet ryż. O zgrozo! Osobiście wolę wariant pierwszy, prawie taki sam jak zapamiętałem z dzieciństwa. Prawie, gdyż wzbogaciłem to o cynamon. Niekiedy dosypuję do środka świeżej, drobno pokrojonej mięty.
Skoro baza jest jeszcze na gazie, przygotuję kluski.
Cynamonowe lane kluski
Składniki
Krok po kroku
Jajka wbijamy do miseczki. Rozbijamy widelcem lub trzepaczką i stopniowo dodajemy mąkę aż do uzyskania gładkiej masy. Jeśli będzie za gęste dodajemy odrobinę wody.
Doprawiamy masę cynamonem oraz odrobiną soli.
Masę wlewamy cienkim strumieniem wprost do zupy. Gotujemy po minucie, dwóch.
I w sumie tyle. Prosto. Szybko. Tanio.
Najlepiej zjeść zupę schłodzoną do temperatury pokojowej, jednakże w czasach kiedy klimat się ociepla proponuję wstawić do lodówki na przynajmniej godzinę.
Jeszcze tylko kleks z kwaśnej, gęstej śmietany.
Liść mięty.
Witaj wspomnienie dzieciństwa!