Podziel się!
Gofry to dobra rzecz. Zawsze przywołują czasy dzieciństwa lub ostatni urlop spędzony nad polskim morzem. Jak również czasy studenckie, kiedy dorabiało się w wakacje jeżdżąc po imprezach masowych ze stoiskiem. Wtedy też przygotowywałem ciasto w ilościach hurtowych. Nie za bardzo już pamiętam proporcji składników, ale na pewno wychodziło z tego 10 litrów dobroci.
Nie jestem typem kucharza, który lubuje się w pieczeniu ciast i przygotowywaniu słodkości. Nie jadam ich także, chyba że od wielkiego święta – czyli raz na kwartał. Uwielbiam za to warzywa i lubię na nich pracować. Są bardzo wdzięcznym składnikiem. Zatem z ich pomocą chciałbym przygotować coś specjalnego.
Jako, że od dłuższego czasu miałem na wyposażeniu tanią gofrownicę zdecydowałem się wreszcie zrobić z niej użytek i wykorzystać w trochę inny sposób. Ciasto warzywne można upiec przecież w piekarniku, lub wzorem świetnych, polskich placków ziemniaczanych – usmażyć na patelni. A skoro wspomniana gofrownica tylko stoi, to dlaczego by nie zrobić z niej użytku i przygotować gofry w wersji warzywnej. Wręcz obiadowej.
Dodamy do tego troszeczkę modnej ostatnio kuchni molekularnej, która chociaż brzmi strasznie to pewne elementy możemy przygotować w domowym zaciszu bez większych nakładów finansowych. Ba! Nawet przy pomocy ogólnie dostępnych narzędzi w kuchni.
Zaskoczenie na twarzach gości murowane! : )
„Gofry” z fioletowych ziemniaków i bobu
Składniki
Krok po kroku
Ziemniaki ugotować do miękkości - około 20 minut. Jako, że kuchnia to miejsce pełne dowolności możecie ugotować je obrane lub w mundurkach. Polecam szczególnie ten drugi sposób. Ziemniaki nie przejdą wodą i wszystkie smaki zatrzymamy w środku. Obrać i lekko przestudzić.
Bób sprowadzić do formy al dente. Gotujemy oczywiście w łupinach (średni czas - w zależności od wieku, a raczej dni bobu, wyniesie ok. 20 minut). Lekko przestudzić i podzielić w stosunku 2:1. Obie części obrać ze skórki.
Ziemniaki rozgnieść tłuczkiem do postaci purée lub przepuścić przez praskę. Dodać obrany bób (większa część), jajka, obie mąki i jogurt. Dokładnie całość wymieszać. Dwoma ostatnimi składnikami należy kontrolować wilgotność i jednolitość ciasta. Nie może ono być ani zbyt suche, ani zbyt wilgotne. Dzięki temu nasze gofry nie będą się rozpadały podczas wyciągania. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Rozgrzewamy gofrownicę z ustawioną temperaturą na maksymalną wartość.
Pędzelkiem smarujemy obie płyty odrobiną oleju.Ciasto wykładamy i rozprowadzamy po całej powierzchni. Pieczemy 7–8 minut.
Kurki oczyścić przy pomocy miękkiego pędzelka. W razie potrzeby posiłkować się małym nożem. Delikatnie przepłukać wodą i szybko odsączyć na ręczniku papierowym.
Kurek i innych grzybów nie powinno myć w większej ilości wody, gdyż zrobią się zbyt wodniste.
Przesmażyć grzyby na odrobinie masła przez 5–8 minut. Dodać zielonego pieprzu z odrobiną marynaty. Lekko przesolić.
Dodać mniejszą cześć bobu. Wlać wódkę o aromacie orzechów laskowych i flambirować całość. Dodać drobno pokrojoną dymkę i wymieszać.
Czas na piankę chrzanową.
Należy zagrzać mleko z dodatkiem chrzanu do temperatury około 80 °C. Przydatny będzie tutaj elektroniczny termometr kuchenny.
Zdjąć z ognia i dodać zimne masło.Podbić blenderem lub trzepaczką, aż powstanie piana. Tak, jakby przygotowywać mleko do kawy latte.
Teraz można wyłożyć gofra na talerzu, obsypać delikatnie kurkami i zwieńczyć całość delikatnie nałożoną pianką. Odrobina świeżej kolendry i świeżo startego chrzanu dopełni całość.
Smacznego!
Ciąg dalszy nastąpi : )